z czasem jeszcze żaden nie wygrał :)
powoli, acz skutecznie prace postępują. budować na odległość nie jest łatwo. o fachowca przez wielkie FACH w kraju naszym pięknym, nadmorskim jeszcze trudniej. ale, ale... dopóki zdrowie dopisuje, to nie ma się o co martwić, bo w zdrowym ciele zdrowy duch (i bojowy :D)
ze zmian ważniejszych: elektryka się pojawiła, ostatnie wyczekane okno się pojawiło, a kamień północny do końca wpełzł był na ściany
*tu jeszcze bez okna, ale już ze stawem
zauważyłam też pojawienie się nowych wizualizacji projektu na stronie autorów. czyżby wizja kościoła Baptystów znużyła odbiorcę?? nowa jest nowocześniejsza, jaśniejsza. co kto lubi. mnie się podoba ten złoty kamień wsród zieleni, a okna preferuję drewniane, mimo, że aluminiowe trwalsze.